W Polsce większość dróg krajowych, powiatowych i gminnych stanowią drogi o nawierzchni asfaltowej. Drogi te, są często w złym stanie technicznym i wymagają wykonania szybkich prac remontowych. Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, że niektóre nowo budowane drogi już po 2–3 latach wykazują znaczące uszkodzenia utrudniające eksploatację. Budżety samorządów i zarządców dróg są ograniczone, jednakże nie wolno tym argumentem usprawiedliwiać redukcji kosztów na poziomie materiałów i dokładnej kontroli wykonawców robót. Bardzo ważne jest poprawne rozpoznanie przyczyn powstawania poszczególnych rodzajów uszkodzeń w nawierzchniach, a dopiero kolejno przystąpienie do podejmowania decyzji dotyczących technologii oraz zakresu prac remontowych. Odwlekając w czasie naprawę dróg, należałoby wziąć pod uwagę przede wszystkim kwestię kosztów ponoszonych przez użytkowników (tj.: zwiększone zużycie elementów samochodu, zużycie paliwa, koszty związane z wydłużeniem trasy przejazdu z powodu wyboru innej, w lepszym stanie technicznym itd.). Cennych informacji na temat stanu dróg może dostarczyć zarządcy również m.in. poprawnie wykonana ewidencja dróg. Warto zadanie to powierzyć odpowiednio wykwalifikowanym ludziom, aby wykonana ewidencja faktycznie była wartościowym dokumentem w rękach władz samorządowych oraz zarządców dróg.
W 2004 r. staliśmy się jednym z członków Unii Europejskiej. Polskie drogownictwo zyskało na tym wiele nowych przepisów w postaci m.in. norm i wytycznych, które w dużej mierze opierają się na doświadczeniach krajów sąsiednich (głównie Niemiec i Francji), gdzie jakość dróg jest nieporównywalnie wyższa niż w Polsce. Tylko od nas zależy, czy z tej szansy skorzystamy i w jakim stopniu będziemy uczyć się na błędach z przeszłości.
Niestety, w Polsce w 100 proc. o wyborze wykonawcy robót wciąż decyduje zaoferowana cena. Rozwiązanie takie nigdy nie spowoduje poprawy stanu dróg, a jedynie może przyczynić się do jego stałego pogarszania się. Faktem jest, że terminy wykonania wielu prac drogowych są stosunkowo krótkie, jednakże wykonawcy, podpisując umowy, świadomie godzą się na nie. W związku z tym niedopuszczalna jest sytuacja nagminnego niedotrzymywania warunków umowy przez wykonawców. Należy również zastanowić się, czy na pewno najlepszym rozwiązaniem dla inwestora jest za każdym razem naliczanie kar i późniejsze egzekwowanie ich w sądach, co przyczynia się nierzadko do upadłości firm wykonawczych. Może warto czasem spróbować znaleźć kompromis satysfakcjonujący obie strony umowy, np. zamiast kar pieniężnych zobowiązanie wykonawcy do budowy lub remontu innej drogi w ramach tego samego kontraktu. Być może takie podejście do problemu zbyt krótkich terminów (kwestia najczęściej poruszana przez wykonawców) w dłuższej perspektywie w znaczący sposób przyczyniłoby się do poprawienia stanu polskich dróg i ich wizerunku w Europie i na świecie. Polska jest krajem, który bardzo dobrze radzi sobie w dobie światowego kryzysu ekonomicznego i gospodarczego i może warto zastanowić się, co zrobić, by również w branży drogowej nasz kraj był wzorem do naśladowania dla innych w kwestii wprowadzania dobrych rozwiązań.
Zamów prenumeratę