Polskie samorządy coraz chętniej sięgają po najnowsze zdobycze techniki, by skuteczniej realizować przypisane im zadania. Przykładem tego jest Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, który kilka miesięcy temu zaopatrzył się w drona. W jaki sposób bezzałogowy statek powietrzny może usprawnić pracę zarządcy dróg? Do jakich celów można go wykorzystywać? I jakie niesie to za sobą koszty? Na te i inne pytania odpowiedział Piotr Hamarnik z ZIKIT-u w Krakowie.
Nina Kinitz, „Drogi Gminne i Powiatowe”: Wiosną tego roku ZIKIT w Krakowie zakupił drona. Najprawdopodobniej reprezentuje Pan pierwszy, a być może jedyny zarząd dróg, który zainteresował się wykorzystaniem bezzałogowych statków powietrznych w codziennej pracy. Skąd pomysł na zakup własnego drona?
Piotr Hamarnik, ZIKIT: Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie realizuje bardzo wiele inwestycji drogowych – tak wiele, że ich ogrom trudno objąć z jednego punktu na ziemi. W zeszłym roku zaczęliśmy więc zastanawiać się nad tym, czy nie zacząć wykorzystywać zwyżek lub dronów do fotografowania naszych inwestycji z powietrza. Często organizujemy spotkania z mediami i zauważyliśmy, że zainteresowanie dziennikarzy możliwością obejrzenia danego obiektu z powietrza jest bardzo duże.
Pomysł trafił na podatny grunt także dlatego, że regularnie nagrywamy programy telewizyjne poświęcone nowym realizacjom i takie zdjęcia z pewnością uatrakcyjniłyby przekaz adresowany do mieszkańców. Początkowo wynajęliśmy więc fotografa, który obsługiwał drona i faktycznie – zdjęcia prezentowały się bardzo efektownie. Postanowiliśmy więc kontynuować rejestrację postępów prac i gotowych inwestycji przy wykorzystaniu bezzałogowego statku powietrznego. Decyzję przyspieszyły plany związane z przyszłorocznymi Światowymi Dniami Młodzieży i realizowaną w związku z tym wydarzeniem inwestycją dotyczącą układu komunikacyjnego wokół Centrum Jana Pawła II. To bardzo trudna inwestycja ze względu na jej charakterystykę. Jest prowadzona na kilku poziomach, więc zdecydowanie łatwiej pokazać przebieg prowadzonych prac z powietrza. To wszystko sprawiło, że zakup drona został wpisany do przetargu na realizację tej inwestycji i finalnie zakupiliśmy nowoczesne urządzenia oraz przeszkoliliśmy dwóch pracowników w zakresie jego obsługi.
NK: Czy rozważali Państwo wyłącznie zakup własnego drona, czy też wynajmowanie fotografa obsługującego własny obiekt latający?
Przydatność drona zależy w dużej mierze od terenu, na którym trwają roboty budowlane. Jeżeli jest to obszar zalesiony, zabudowany lub w ścisłym centrum, gdzie ulice są wąskie, a odległości pomiędzy kamienicami niewielkie, to posługiwanie się tym urządzeniem jest również możliwe.
PH: Po skalkulowaniu kosztów okazało się, że o wiele tańszy jest zakup drona i jego użytkowanie niż wynajmowanie go za każdym razem lub podstawianie zwyżek.
NK: Jakie koszty uwzględnili Państwo w kalkulacjach?
PH: Koszt wynajęcia drona w ramach jednego zlecenia za naprawdę minimalną cenę to w najlepszym razie ok. 500 zł – wraz z pracą fotografa, natomiast zakup takiego urządzenia i wyszkolenie operatora kosztuje ok. 7000 zł jednorazowo. Łatwo więc policzyć, że ta kwota szybko się zwraca.
NK: Czy istnieją możliwości dofinansowania zakupu dronów?
PH: Nie znam takich. Dotacje nie są jednak konieczne, gdy podstawowa wersja drona – akurat na potrzeby zarządu dróg, czyli takiego, który nie byłby superspecjalistyczny i nie robiłby zdjęć jakości 4K – to koszt ok. 3500- 4000 zł. To jest koszt dobrego aparatu fotograficznego. Przy regularnym użytkowaniu wynajmowanego sprzętu to już po 5 razach koszt wyniósłby 2500 zł. Z kupnem drona jest jak z samochodem – jest Fiat i jest Mercedes. My mamy raczej Fiata, ale wykonujemy głównie zdjęcia, więc to urządzenie jest dla nas wystarczające.
[ . . . ]
Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą PRENUMERATĘ.