Ponad 50% inwestycji odbieranych w 2013 r. było realizowanych w dużym pośpiechu i po jak najmniejszych kosztach, co miało wpływ na niską jakość wykonanych robót oraz stosowanych materiałów budowlanych. W wyniku tego inwestorzy, właściciele i zarządcy borykają się z licznymi błędami i usterkami, a wykonawcy nie mogą wyegzekwować wynagrodzenia od inwestorów.
Błędy, które najczęściej spotyka się podczas czytania projektu oraz realizacji budowy, można podzielić na trzy typy:
- błędy projektowe,
- błędy niedoprecyzowania przedmiotu zamówienia, najczęściej spotykane w SST,
- błędy, a raczej niedostosowanie wymagań do przedmiotu zamówienia w SIWZ.
Wiele spośród błędów to ludzkie niedopatrzenia i nie stanowią one problemu, który wymaga interwencji projektanta. Istnieje natomiast pewna liczba błędów powodujących duże komplikacje podczas realizacji oraz użytkowania inwestycji. Jest też grupa błędów, które można zakwalifikować do każdego z wymienionych powyżej typów, a są to błędy w korelacji dokumentacji. Najczęściej są to źle spisane dane ilościowe. Wartości danej pozycji obmiarowej są inne, niż wynika to z obliczeń dokonanych według rysunku, a często różnią się one również od tych oznaczonych w opisie technicznym lub SST. Wiele błędów wynika z prostego faktu, że dokumentację tworzy kilka osób. Planem sytuacyjnym i profilem zajmuje się zwykle projektant, przekroje są często kopiowane i stosownie przerabiane z innych projektów lub wykonywane są przez asystentów, a szczegółowe specyfikacje przedstawiane są na ogólnym wzorze (i jest to właściwe, lecz należy poprawnie wykreślić niechciane fragmenty oraz dodać szczegółowe dane). W każdym z tych elementów mogą się pojawić błędy lub niedopatrzenia, lecz nie zawsze wynikają one z niechlujstwa projektanta, a raczej z obowiązującego go terminu zakończenia prac. Jest to cena, którą płaci się za dotrzymanie terminu zamiast dopilnowania jakości. Większą bowiem część etapu przygotowania projektu zajmuje uzyskanie stosownych pozwoleń, a nie faktyczne inżynierskie projektowanie.
Jak zrealizować myśl projektanta w terenie
Projektowanie dróg nie jest łatwe, zważywszy, jak wiele czynników należy uwzględnić – począwszy od warunków geotechnicznych, na warunkach bezpieczeństwa ruchu skończywszy. Oprócz tytułowego projektowania drogi projektant musi uzyskać dużą liczbę pozwoleń i uzgodnień. Na każde uzgodnienie czeka się co najmniej 14 dni, a oczekiwanie wielokrotnie wstrzymuje prace projektowe. Uzyskanie wszelkich uzgodnień zajmuje większość czasu, jaki projektant ma na wykonanie zamówionego projektu budowlanego. Na samo techniczne projektowanie zostaje więc bardzo mało czasu. Powoduje to, że przygotowanie inwestycji jest procesem czasochłonnym, rozciągniętym często na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt miesięcy. Nietrudno więc o błąd projektanta. Odkładanie co chwilę projektu na bok i czekanie na kolejne uzgodnienia może prowadzić do zapominania pewnych informacji, wniosków itp. Błędy zaś ujawniają się dopiero w trakcie budowy. Wielokrotnie kierownik budowy zamiast realizować projekt, musi poprawiać go w wielu miejscach, nierzadko wnosząc do niego istotne zmiany. Błędy projektantów z reguły wynikają z braku wizji lokalnej lub korzystania z nieaktualnej mapy terenu. A także, co jest już niezależne od projektanta, istnieje wiele instalacji źle lub w ogóle nienaniesionych na mapy. Jest to częste na terenach, gdzie dawno nie były prowadzone żadne prace, nie tylko drogowe. Nie inwentaryzowano starych obiektów znajdujących się na danym obszarze. Bardzo często dzieje się tak z szeroko rozumianym odwodnieniem. Zdarza się także, że do wykonawstwa przekazuje się projekty, które przeleżały u zarządcy drogi kilka lat. W takich sytuacjach trudno szukać winnych zaistniałych niezgodności stanu rzeczywistego i zapisanego w projekcie.
Brak korelacji z projektami
Niestety zdarza się, że przetarg składa się np. z dwóch oddzielnych projektów, często wykonywanych w odstępie kilku lat. Trudno jest pogodzić takie projekty. Poniżej przedstawiony został konkretny przykład. W jednym zadaniu przetargowym wykorzystano dwa osobne, wykonane w odstępie kilku lat, projekty. W poniższym przykładzie błędy miały miejsce dokładnie w punkcie połączenia obu projektów. Starsza dokumentacja (rys. 1.) zakłada jezdnię o szerokości 7,00 m, która zwęża się i dopasowuje do istniejącej szerokości 5,60 m zaraz za skrzyżowaniem. W obrębie skrzyżowania projektowane jest zasypanie istniejącego rowu po stronie południowo-zachodniej i odtworzenie go poprzez głębsze wcięcie się w teren. Dodatkowo pod jezdnią należy wykonać przepust, dzięki któremu woda będzie odprowadzana rowem drugą stroną jezdni i dalej wzdłuż polnej drogi. Projektant zakończył swój projekt w tym miejscu, gdzie jego zamysłem było przedłużenie szerokości 5,50 m jezdni – na wypadek, jeśli
[ . . . ]
Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą PRENUMERATĘ.