Jak przygotowywać specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robót budowlanych, by nie utrudniały, a pomagały wykonawcom robót?
Specyfikacje techniczne (ST) wykonania i odbioru robót budowlanych to często – obok projektu – jeden z najważniejszych dokumentów dla wykonawcy robót drogowych. Początkowo przygotowywane były głównie dla dróg wyższych klas (drogi ekspresowe i autostrady). Obecnie jednak większość zamówień publicznych na roboty drogowe wymaga, aby projektant przygotował tego typu dokument w ramach całej dokumentacji projektowej. Dla znacznej większości robót zostały wydane tzw. Ogólne Specyfikacje Techniczne (OST), których dystrybucją zajmuje się Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie. Zostały one napisane w sposób ogólny, z uwzględnieniem dużego zakresu robót. Projektanci przystępują do sporządzania specyfikacji często dopiero na samym końcu, poświęcając temu zagadnieniu zbyt mało czasu. Niestety, w wielu przypadkach prowadzi to do kopiowania treści OST bez ich analizy i dostosowania do charakteru danego projektu i budowy.
Dokument „zza biurka”
Istotnym problemem przy tworzeniu ST jest brak wystarczająco dobrego rozeznania w problemach wykonawczych przez projektanta, który musi taki dokument opracować „zza biurka”. Aby naprawdę poprawnie napisać ST i dostosować je do konkretnego projektu, konieczna byłaby współpraca projektanta z wykonawstwem. Nie mniej ważna jest znajomość dostępnych na lokalnym rynku wyrobów budowlanych oraz ich właściwości. Zdarza się bowiem, że zapisy specyfikacji są niezgodne z dokumentacją projektową. Przypadek taki często dotyczy robót związanych z wykorzystaniem w konstrukcji drogi wyrobów syntetycznych (do wzmocnienia podłoża lub syntetyków dla warstw bitumicznych). Gama dostępnych w sprzedaży produktów jest bardzo szeroka, lecz jednocześnie każda grupa produktów przystosowana jest do odmiennych celów. Autor z własnego doświadczenia wie, że projektanci potrafią w dokumentacji projektowej stosować np. siatki zbrojące, natomiast ST przygotowują dla ułożenia warstwy włókniny. Oczywiście, oba te produkty należą do grupy wyrobów syntetycznych, lecz ich rola w konstrukcji nawierzchni drogowej jest różna. W tym momencie wykonawca staje przed problemem, jaki produkt zastosować i w jaki sposób, tak aby konstrukcja drogi była odpowiednio nośna i wytrzymała w długim okresie użytkowania.
Narzucanie konkretnego produktu
Kolejnym błędem, nierzadko występującym w zapisach ST dla syntetyków, jest bezmyślne przepisywanie parametrów jednego wybranego wyrobu w drugim dziale – materiały. Projektanci odnoszą się zazwyczaj do konkretnego produktu, oferowanego przez producenta, którego folderem akurat dysponowali. Nie jest to, oczywiście, błędem w przypadku projektów opracowywanych dla inwestorów prywatnych (choć ci zazwyczaj nie wymagają opracowania ST), lecz przy zamówieniach publicznych nie jest poprawne narzucanie wykonawcy jednego konkretnego producenta przy wyborze wyrobów budowlanych.
Poprawnie napisana ST powinna podać wykonawcy zakres właściwości, jakie musi spełnić produkt, pozostawiając mu wybór producenta (spośród tych dostępnych na rynku).
Zbyt duża dokładność
Podobnie wygląda sprawa podawania bardzo dokładnych wymiarów oczek dla geosiatek. Oczywiście, wymiar ten jest istotny i powinien korelować z zastosowanym kruszywem, rozkładanym na siatce, lecz należy przy tym zachować zdrowy rozsądek i pozostawić wykonawcy pewne tolerancje wymiarowe. Zdarzają się bowiem specyfikacje, które nie dopuszczają zmiany wielkości oczka nawet o 1 mm. Jest to typowy błąd, którego dopuszczają się projektanci, którzy nigdy nie widzieli na budowie układania geosyntetyków i nie znają ich zasad współpracy z gruntem.
Dyskusyjne jest również podawanie przez projektantów wymaganego koloru, np. dla geosiatki czy geowłókniny, czyli dla wyrobów wbudowanych w nawierzchnię i przykrytych kolejnymi warstwami (np. bitumicznymi). Czy kolor ma w tym momencie jakiekolwiek znaczenie użytkowe?
[ . . . ]
Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą PRENUMERATĘ.