Wandalizm jest bardzo częstym zjawiskiem, którego zwalczanie generuje dodatkowe koszty zarówno dla wielkich miast, jak i małych gmin. Jego skutkiem są nie tylko straty finansowe, ale również zagrożenie dla użytkowników dróg, które rośnie wraz z kolejnymi uszkodzeniami sygnalizacji świetlnej, lamp ulicznych czy barierek. Wandale nie są jednak bezkarni, a za wyrządzone przez nich szkody można dochodzić odszkodowania.
Z przepisów prawa
Bezprawnym zachowaniem będzie takie, które stanowi obiektywne złamanie określonych reguł postępowania, czyli jest sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym.
Dlatego czyn niedozwolony w znaczeniu art. 415 Kodeksu cywilnego (dalej k.c.) może mieć miejsce tylko wtedy, gdy sprawca szkody naruszył obowiązek powszechny ciążący na każdym obywatelu. Natomiast niewykonanie zobowiązania samo przez się nie może być uznane za działanie bezprawne w rozumieniu art. 415 k.c. Taka jego kwalifikacja jest uzasadniona tylko wtedy, gdy jednocześnie następuje naruszenie obowiązku powszechnego.
Pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcę wandalizmu jest koniecznością w aspektach:
- wychowawczym dla sprawcy – aby ten nie czuł się bezkarny,
- odszkodowawczym – aby pokryć poniesione straty.
Stosownie do treści art. 44 k.c. mieniem jest własność i inne prawa majątkowe. Przestępstwo określone w art. 288 § 1 Kodeksu karnego (dalej k.k.) chroni zatem nienaruszalność oraz zdolność do użytkowania rzeczy cudzych, do których określonemu podmiotowi przysługuje prawo własności bądź który jest posiadaczem tych rzeczy albo przysługują mu inne do nich uprawnienia wynikające z praw rzeczowych lub obligacyjnych. Sprawca tego przestępstwa narusza bezpośrednio zarówno dobro prawne właściciela rzeczy, jak i dobro prawne posiadacza rzeczy w dobrej wierze.
Przepis art. 288 § 1 k.k. chroni więc także posiadanie, będące atrybutem własności, które może być faktycznie przekazywane innemu podmiotowi, np. użytkownikowi, dzierżawcy, najemcy czy prawnemu posiadaczowi rzeczy. Dlatego osobą uprawnioną do złożenia wniosku o ściganie, o którym mowa w art. 288 § 4 Kodeksu postepowania karnego (dalej k.p.k.), jest nie tylko właściciel rzeczy, lecz także każda inna osoba, której przysługuje inne prawo rzeczowe lub prawo obligacyjne do rzeczy.
Z praktyki
Czyn sprawcy, który pociąga za sobą odpowiedzialność cywilną, musi cechować się bezprawnością, którą w prawie cywilnym pojmuje się szeroko jako niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym.
Zakresem bezprawności są objęte nie tylko naruszenia zawartych w przepisach – różnych zresztą gałęzi prawa – zakazów czy nakazów adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego.
Ogólny zakaz niewyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia – w konkretnych okolicznościach sprawy – podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu. Przy zaniechaniu jako przyczynie szkody chodzi o taki stan rzeczy, przy którym określona przyczyna nie wywołałaby skutku w postaci szkody, gdyby pomiędzy nią a skutkiem włączyło się działanie, do którego jednak nie doszło. Oceniając zatem związek przyczynowy przy zaniechaniu, należy zbadać tę czynność, która nie nastąpiła, czynność wyobrażoną, i ustalić, czy istnieje przypuszczalny związek przyczynowy między jej brakiem a powstałym skutkiem.
Przykład praktyczny
Wandal spowodował szkodę w oświetleniu drogowym poprzez rozbijanie latarni kamieniem. Wyrządził szkodę na kwotę 8000 zł. Czy zarządca drogi ma prawo żądać od niego odszkodowania bądź naprawienia szkody?
Tak. Art. 415 Kodeksu cywilnego jasno wskazuje, że ten, kto wyrządził szkodę, winien ją naprawić. Jeżeli wandal sam potrafi naprawić szkodę, może to uczynić.
Jeżeli sprawca nie może sam dokonać napraw, jak w tym przypadku, osoba odpowiedzialna za drogę może obciążyć go kosztami napraw.
Naturalnie praktyka wskazuje, że przeważnie sprawa trafia do sądu i to on wymierza sumę odszkodowawczą, z uwagi na skomplikowaną materię odszkodowania i zadośćuczynienia w takim przypadku.
Sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi wówczas, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy dowodami zgromadzonymi w sprawie a konkluzją, do jakiej doszedł sąd na podstawie materiału dowodowego i obejmuje wszystkie wypadki wadliwości wynikające z naruszenia art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego (dalej k.p.c.), a więc także błędypopełnione przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego.
[ . . . ]
Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą PRENUMERATĘ.