Rynek maszyn komunalnych wzbogacił się właśnie o nowy model elektrycznej zamiatarki. Rozmawiamy z Eduardem C. Kutymą, prezesem spółki HAKO POLSKA – producentem maszyny Citymaster 1650 ZE.
Dosyć długo czekaliśmy na elektryczną zamiatarkę komunalną Hako. Dlaczego?
Rzeczywiście, biorąc pod uwagę intensywną obecność tematu pojazdów elektrycznych w mediach oraz pierwsze pojazdy komunalne naszych konkurentów przyznajemy, że nie jesteśmy pierwszym producentem, który dopuszcza do sprzedaży elektryczną wersję swojej maszyny.
Jednak możemy zapewnić, że mieliśmy ważny powód. Temat jest nadal świeży. Konstrukcja pojazdów komunalnych, które – musimy o tym pamiętać – nie służą do przewożenia ludzi z punktu A do punktu B, tylko jako główne zadanie mają wykonywać pracę, jest zupełnie inna. W przypadku samochodów osobowych sprawa jest o wiele prostsza. Rezygnujemy z silnika spalinowego i dajemy o wiele mniej skomplikowany w konstrukcji i późniejszej eksploatacji napęd elektryczny. I to wszystko. Natomiast maszyny wykonujące pracę, mające obsłużyć ciężki osprzęt, który np. trzeba podnieść na dużą wysokość w zmiennych warunkach atmosferycznych, wymagają wielu miesięcy testów i prób. My te testy przeprowadziliśmy i sprawdziliśmy maszynę w różnych sytuacjach. Dzięki temu mamy pewność, że na rynek trafia maszyna, która sprawdzi się jako pojazd pracujący. Oddajemy naszym Klientom naszą flagową maszynę Citymaster 1650 w wersji elektrycznej (ZE) i zapewniamy, że zachowaliśmy jej zalety. Citymaster 1650 ZE to maszyna nadal na tyle lekka, że może bez obaw utrzymać czystość na chodnikach i ścieżkach. Nadal niesamowicie zwrotna (może zawracać praktycznie w miejscu) i nadal na tyle silna, że pozostaje pełnoprawnym nośnikiem różnego rodzaju osprzętu. Dzięki temu uzyskaliśmy maszynę wielofunkcyjną, która wykona zadania komunalne przez 365 dni w roku, tak jak to robią wszystkie maszyny Hako w wersji z silnikami spalinowymi.
Po co właściwie zamiatarki elektryczne?
Trzeba przyznać, że o ile popularność samochodów elektrycznych wzrasta w dość dynamicznym tempie, zagadnienia elektromobilności związane z maszynami pracującymi i pojazdami specjalnymi są jeszcze w początkowej fazie rozwoju. Jednak nie da się ukryć, że postępujące zmiany klimatyczne będą powodować zmianę postaw w każdej dziedzinie życia. Zanieczyszczenie miast, szczególnie ich zatłoczonych centrów z przytłaczającym i wszechobecnym hałasem, staje się nie do zniesienia. Pomyślmy, jaką ulgę dla spacerujących czy przebywających w strefach szczególnie wrażliwych na hałas i jakość powietrza (parki, uzdrowiska itp.) przyniesie wysłanie w te miejsca zamiatarki, której silnika w ogóle nie słychać i nie czuć jego spalin. Już jeden taki pojazd przeznaczony do takich właśnie stref zrobi w danej miejscowości kolosalną różnicę. Jeśli dodamy do tego elektryczne autobusy, śmieciarkę i inne pracujące pojazdy, okaże się, że dana społeczność odczuwa znaczne polepszenie jakości życia codziennego. Przyszłość należy do alternatywnych źródeł energii i tego już nie powstrzymamy.
Gdzie najlepiej sprawdzą się takie urządzenia?
Zamiatarki elektryczne mają tę zaletę, że można używać ich zarówno na zewnątrz i wewnątrz. Jedna, bardzo wydajna maszyna, która nie emituje spalin i pyłów (dzięki uczestniczącej w procesie zamiatania wiążącej je wilgoci) szybko i sprawnie oczyści np. teren zakładu oraz jego hale i parkingi podziemne. Nie będziemy już potrzebować dwóch oddzielnych urządzeń. Jak już wspomniałem, elektryczne zamiatarki sprawdzą się także we wszelkich strefach wrażliwych na hałas. Nocne sprzątanie w strefie zamieszkania będzie o wiele mniej uciążliwe jeśli wyeliminujemy dźwięk pracującego silnika. Zyskają również wszelkie strefy przy hotelach, szpitalach i uzdrowiskach, a także w strefy rekreacyjne.
Zalety elektrycznych zamiatarek docenią także ich operatorzy, którzy do wszystkich technicznych udogodnień związanych z komfortową kabiną, fotelem, zawieszeniem i beznarzędziowym systemem wymiany osprzętu dołożą jeszcze redukcję hałasu, co będzie miało ogromne znaczenie przy pełnym dniu pracy.
Jak wygląda codzienność z elektryczną maszyną komunalną? Co z awaryjnością i kosztami utrzymania?
Może zacznę od tego, że koszty „tankowania do pełna” zamiatarki elektrycznej Citymaster 1650 ZE zaczynają się (w zależności od taryfy) od około 40 zł. W porównaniu z paliwem potrzebnym do napełnienia zbiornika ok. 50 l w tradycyjnych zamiatarkach, widzimy kilkukrotną różnicę. Podobnie jak przy elektrycznych samochodach osobowych, pozbycie się sinika spalinowego wraz ze wszystkimi jego układami i systemami skutkuje o wiele mniejszą awaryjnością takiego pojazdu. Koszty serwisu oraz przeglądów (które także są prostsze w tym przypadku) również za każdym razem będą mniejsze.
Jeśli mamy zatem do dyspozycji maszynę wielofunkcyjną i uniwersalną do różnego rodzaju prac komunalnych, a z takich maszyn Hako jest znane, i również w przypadku elektrycznego nośnika narzędzi było to naszym celem, codzienna obsługa, eksploatacja i konserwacja są o wiele prostsze.
Jaki jest czas oczekiwania na elektryczną zamiatarkę Hako? Czy maszyny mają szansę pojawić się na polskim rynku w najbliższych miesiącach?
W tej chwili jesteśmy w stanie realizować wszystkie zamówienia na bieżąco. Czas oczekiwania na maszynę elektryczną i z silnikiem spalinowym jest taki sam.