Ulice bez korków to rzadko spotykany widok. Właściwie jedynie od święta, gdy osoby mieszkające w miastach wyjeżdżają do swoich rodzinnych domów lub na urlop, mamy okazję płynnie przejechać przez miasto. Aktualnie żyjemy w silnym trendzie urbanizacji. Przeprowadzone przez UNICEF badania pokazały jak wyglądają aktualnie migracje ludności. Wciąż ciągniemy za pracą do miast, mimo tego, że jest w nich coraz gęściej. To rodzi wiele wyzwań, szczególnie jeśli chodzi o transport wewnątrz miast takich jak zakorkowanie, dostęp do wielu stref miejskich, centrów, znalezienie miejsc parkingowych itp. Do 2050 roku 70% ludzi będzie żyło w miastach. Ci wszyscy ludzie muszą się poruszać, przemieszczać, być mobilni, więc będzie tylko gęściej i ciaśniej. Miasta rozwijają się pochłaniając przylegające miejscowości, jednak w samych ich centrach wciąż wzrasta liczba mieszkańców i pracujących.
Czy mamy rozwiązania, które są odpowiedzią na nieuniknione korki? Tak, są i to coraz ciekawsze, coraz bardziej wyszukane alternatywy dla transportu miejskiego. Jednym z nich są elektryczne hulajnogi, które pojawiają się w miastach. Najwięcej dostępnych miejskich hulajnóg elektrycznych jest w Trójmieście (8,5 tysiąca), Warszawie (ponad 8 tysięcy) oraz Krakowie (3 tysiące). Nieco mniejsze miasta, takie jak Lublin, posiadają już ponad 1500 sztuk. Hulajnogi elektryczne są jedną z najlepszych alternatyw dla samochodów. Dlaczego?
- szybkość – choć rozpędzają się tylko do 30 km/h, są dostępne w centrach i w ciasnych miejscach w miastach,
- dostępne – dzięki dużej ilości urządzeń oraz operatorów w miastach,
- ekologiczne – napędzane energią elektryczną.
[ . . . ]
Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą PRENUMERATĘ.